wtorek, 30 grudnia 2014

Bransoletkowo...

Błogo i leniwie się zrobiło!
No i oczywiście szybko poddałam się chwili...
Dziękuję wszystkim za piękne życzenia!
Pewnie nie będę juto miała czasu na kompa dlatego już dziś życzę Wam cudownego Sylwestra!
Ponieważ w ostatnim poście obiecałam pokazać bransoletki, dziś na zakończenie roku, taki pościk bransoletkowy!
Powyżej bransoletka Gosi!
Mam na komputerze setkę zdjęć kilku szarych bransoletek i jak wklejam to zastanawiam się czy to ta sama bransoletka hihi?!
Ostatnio stwierdziłam, że te szare cudeńka chyba staną się moją firmową wizytówką! I próbuję uciec do koloru, do innego...
Bransoletka Sylwii.
Cudownie mi się ją szyło!
Choć skłamałabym, że te szare nie! Ja uwielbiam połączenie jedwabiu i koralików a że mam jeszcze kawałek szarego jedwabiu to i bransoletek jeszcze będzie kilka! Nigdy nie wiem jak będzie wyglądało to co szyję. Są osoby które proszą o inspirację konkretną biżuterią, powtarzam, inspiracją. Nie kopiuję. Nie jest to moje źródło dochodu, więc nie chronię teź specjalnie swoich pomysłów, jak np. te szare bransoletki. Zresztą umówmy się ile można wyczarować z sutaszu? Sznurek ma swoje ograniczone możliwości. Zgadzam się jednak z Dziewczynami, które dostają szału, że zaprojektują coś, precyzyjnie rozrysują a potem ktoś robi dokładną kopię, łącznie z kolorem...
Nie o tym chciałam!
Gosia poprosiła mnie o kolczyki...szare! W zasadzie klipsy hehe! Ponieważ jeszcze nie odebrała więc nie pokażę ich ale pokażę Wam inne klipsy, które uszyłam dla mojej Martuni(na zdjęciu w poprzednim poście Marta ma moje klipsiki). Chwalę się bo to moje pierwsze klipsy. Marta jest zadowolona bo są lekkie, nie zsuwają się i nie musi mieć przekłutych uszu!
Właśnie zamówiłam szare sznurki hehe!
To co? Idę szyć!
Do Siego Roku Kochani!
aga

niedziela, 14 grudnia 2014

Ale lala...powarsztatowo!

Są takie dni kiedy ręce, nogi, cycki opadają! Ja miałam takich kilka dni i to w czasie urodzinowym. Niefajnie, przyznać musicie. Zaciskałam ząbki by nie gryźć otoczenia i czekałam na lepszy czas. Wiedziałam, że weekend będzie udany! I był! Bo nikt tak podnosi na sercu jak moje Kobietki! Urodziny w Waszym towarzystwie to najlepsza terapia na smuteczki wszelakie!
Brakuje tu tylko Uli, która aktualnie jest gdzieś w Kambodży?! Te zdjęcie zrobiłyśmy specjalnie dla niej z pozdrowieniami i życzeniami szybkiego powrotu do nas!
Wracając do weekendu. To cudowny wieczór piątkowy! A sobota urodzinowo-warsztatowa!
Dzieci moje, te całkiem prywatne, zafundowały mi warsztaty u Gosi S.
I powiem Wam, że to były najpiękniejsze, najradośniejsze warsztaty na jakich byłam! I dziękuję Gosi i wszytkim Dziewczynom za cudownie spędzony dzień! Sczególnie Qurczakowi za wspieranie mnie materiałami, nożyczkami, radością i zaufaniem jako kierowcy!Taka mała wycieczka po Szczecinie hehe!
O warsztatach powiem Wam tak..
Widziałam jak Gosia robiła te lale w Scrap Butik TV na żywo! I zachwycałam się każdym elementem i marzyłam, że i ja, kiedyś, przy jakiejś okazji...Nie jestem specjalistką od scrapów ale wiedziałam, że pod okiem profesjonalistki dam radę! I dałam! Ale najpiękniejsze uczucia spłynęły na mnie w domu. Takiego zadowolenia, błogości, satysfakcji dawno już nie miałam. Nawet sny kolorowe lalkowe dziś miałam...Nie bez powodu Gosia nazwała te warsztaty powrotem do dzieciństwa! Tyle radości mi sprawiła, że poczułam się jak mała dziewczynka! No ale jak ma się poczuć ktoś, na kogo czeka cudowna niespodzianka w postaci pięknej torebeczki a w niej cuuuuda, cuda takie, że cieszysz się jakby tam były brylantowe kolczyki, czekoladowe praliny i bilet na Bali jednocześnie...ech! Jeszcze się uśmiecham na myśl o otwieraniu tych malusich pakuneczków!
I trzymam swój tag z lalą i myślę sobie, że żadne zdjęcie tego nie odda jakie to misterne i piękne jest! Ten tag będzie ozdobą mojego albumu do którego się przymierzam od dawna! Oj widziałam album Gosi, który zrobiła dla Qurczaka! Obłędne cacuszko! Uwierzcie mi każda by chciała takie mieć!
Warsztaty w Ulicy Pokątnej, relacja zdjęciowa!
Powyżej, na chwilę przed rozpakowaniem i Gosia S. w osobie własnej! I ojej, ojej...w bransoletce mojego autorstwa!
Gosine lale...
kawa moja...
Się pracuje!
Oj znowu! Co Qurczak ma na łapce? Taak! Qurczakowi też uszyłam!
Moja laleczka i skarby z pudełeczka...
Laleczki-koleżaneczki...
o znowu moje dzieło! I dumna posiadaczka szamroczkowej bransolety!
I na koniec wszystkie uczestniczki warsztatów!
Zdjęcie pochodzi z fb Gosi. Jej prywatne. Ale takie fajne, że musiałam się pochwalić!
Ech cudnie było!
Gosia robi też lalkowe warsztaty w innych miastach Polski więc zaglądajcie do nej po więcej informacji!
Ja polecam z serca całego!
Ściskam wszyskich mocno!
Zdjęcia bransoletek uszytych specjalnie dla Gosi i Sylwii w następnym poście!
Buziaki!

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Taka ładna szarość mnie dopadła...

Dopadła i odpuścić nie chce!
I co sięgam po kolor to i tak robię na szaro!?
Ot pora taka, czy jak?!
Nic więcej nie piszę bo zdjęć mam dużo!
O!
Sami widzicie...
Dwie kolejne bransoletki. Pierwsza na miedzianej bazie, druga tylko na filcu. Obie na szarym jedwabiu. Pierwsza z pięknym agatem mszystym, druga z prawdziwą perłą.
Jak patrzę na zdjęcia to stwierdzam, że choć na zewnątrz buro i ciemno to fotki całkiem opanowane! Hehe! Jestem zadowolona! I bez obróbki! Nie mam na to czasu, ani umiejętności!
To tyle na dziś!
Słońca wszytkim życzę!
aga