niedziela, 22 czerwca 2014

Niedzielnie...

Lato...wytęsknione, wyczekane...
Jeszcze tylko tydzień do urlopu!
A i samopoczucie okołoremontowe, lepsze z dnia na dzień!
Chaos z pokojów przeniósł się do kuchni ale minie jeszcze chwila zanim wszystko trafi na swoje miejsce!
Brakuje miejsca do siedzenia, parapetow, półek...i nieszczęsnych frontów do 4 szuflad, bo w poznańskiej Ikei chyba kupowane są w hurcie??? Jak się pojawią to schodzą na pniu. Zaczynam myśleć o zakupach w Gdańsku, bo tam są w stałej sprzedaży!
4 fronty! I część chaosu znowu znajdzie swoje miejsce!
Wciąż sama uwierzyć nie mogę, ile przez 20 lat małżeństwa nagromadziłam ,,dobrobytu", tudzież, rzeczy do życia niezbędnych!
Skąd to się bierze taka mania zbieractwa, chomikowania i sentymentów? A ile już wyrzuciłam!?
Nie dla mnie fengszuje i minimalistyczny styl bycia! Ja muszę mieć! I mam!
Najcudowniejsze moje szamroki!
Filiżankę dostałam od mojej Majeczki a świeczuszkę od Kuzyna mojego męża, Piotrusia!
Dziękuję Wam Kochani!
U mnie w domku już Dzień Ojca!
Zatem wszytkiego najpiękniejszego Tatusiom!
Cudownego tygodnia!
Buziaki!
aga

2 komentarze: