Ale, że co?
Że jak?
Że niby mnie nie było?
Eee tam!
Teraz jestem!
Choć wspomnień, zdjęć i zmian w życiu wiele, to na przekór wszystkiemu i wszystkim, postanowiłam przeskoczyć zaległości!
Dziś dyniowo!
Wyhodowałam sobie przecudną ślicznotkę!
Przytargałam do domku...
I smakuję!!!
Na przykład tak!
pieczona z ziemniaczkami do pieczonego mięska...
jako zupka aromatyzowana estragonem...albo dwie...
imbirowo-pomarańczowa i na ostro chili z pastą tamaryndową...
babeczki pomarańczowo-dyniowe...
w formie dodatku do zapiekanki ryżowej...
Dla zainteresowanych!!!
Postanowiłam zagłębić się co nie co w przepisy Asi z bloga Kwestia Smaku.
I powiem Wam, że jestem zachwycona!!!
Moje babeczki pomarańczowe (które smakowały wczoraj po Zumbie hehe!)są dokładnie z tego przepisu na Muffiny dyniowe. Jedyna różnica to mleko! Zamiast zwykłego dałam kokosowe! Z przyczyn prozaicznych! Było otwarte do zupy!
Muffiny, czy tak jak u mnie babeczki są obłędne! Mokre, pulchne i delikatne! Doskonale pasuje do nich krem z mascarpone i śmietany! ( My zżarliśmy bez kremu!)Jest banalnie proste i niewymagające ani precyzji mieszania, ani wyszukanych składników! Za to smak!!!! Kto wczoraj miał okazję próbować to wie!
Kolejnym przepisem jaki będę testować na dniach jest Sernik
i Ravioli!
Dam znać na blogu co mi wyszło!
Jeżeli chodzi zaś o zupę...jej smak stanowią dodatki. Sama baza to przecierka dla niemowlaka! Najważniejsze! Zawsze dynię piekę w piekarniku( w zależności od dyni od 30 do 50 minut). Miksuję w blenderze lub malakserze(przetarta przez sito pozostaje grudkowata)Na ogół przygotowuję na bulionie(rosole)z kurczaka ale zdarza się(jak wczoraj dla Paulinki)robię na kostce bulionowej. Dodaję marchew, pietruszkę, czasem ziemniak lub batat. Wszystko co zielone(natki, zioła, por)usuwam przed zmiksowaniem. Doprawiam jak lubię, lekko ostro, rozgrzewająco. Moimi ulubionymi dodatkami są pestki słonecznika(uprażone), grzanki ziołowo-czosnkowe,kiełki, pokruszone chipsy boczkowe...No i oczywiście, mleko kokosowe!
Mniam!
To tyle na dziś!
Idę sprawdzić czy mnie nie ma w kuchni!?
Powodzenia dyniowego!
Ze słonecznym pozdrowieniem!
aga
Aż mi się zachciało takiego jedzonka :) Ja wyhodowałam za domem takkkkkkąąąą że sama jej nie przeniosę do domu , istny gigant!!
OdpowiedzUsuńOsz Matko! Tyle się napisałam i poszło gdzieś w niebyt!???
UsuńBeatko na plecki uważaj hehe! Ciachaj od razu na zewnątrz! Po kawałku doniesiesz! Hehehe!
Będzie jeszcze tego dyniowego tematu jak tylko wgram zdjęcia a coś sprzęt odmawia mi współpracy!
Jakoś wyszło, że zamiast robótkowo to jakoś kulinarnie bardzo!
Cudowności samych!
Buziaki!
ależ u Ciebie pyyyyysznie :)
OdpowiedzUsuńMadziu będzie tego więcej ale mam kłopoty z kompem i z wgrywaniem zdjęć!
UsuńBuziaki ślę!
ja zrobiłam jak zapamietałam z warsztatów czywli podobnie wyszła pyszna!!!
OdpowiedzUsuńNo i bosko! Bardzo się cieszę! Buziaki!
Usuń