niedziela, 16 października 2016

Marynata na poprawę nastroju!

Znalazłam stary przepis...
Nie, nie mojej Babci.
Ale coś, gdzieś, kiedyś...
W poszukiwaniu smaków zapomnianych. Potem stwierdziłam, że to tak efektownie wygląda, idealnie nadaje się na prezent, aż żal zeżreć!
No i słoiczków było niewiele a pracy sporo!
Więc dam to Komuś wyjątkowemu!
I będę czekać co Ktoś powie?!
I dziś Alinka napisała, że to jest to czego potrzebowała!
Poleciałam otworzyć z ciekawości jeden słoik i...w pierwszym kęsie byłam rozczarowana nadmierną słodyczą(rok diety robi swoje)...ale spróbowałam później do herbatki....hmmm! Marzenie! Rarytas na jesienną mokrą aurę!
No i ten kolor! Słońce w słoiku!
Zatem!
Marynowana gruszka z dynią
1,5 kg twardych gruszek
1,5 kg dyni
1 kg cukru
3 szkl. octu winnego(mocnego)
5-8 goździków
pół łyżeczki mielonego imbiru
1 spora cytryna
ocet zagotować z dwiema szklankami wody, imbirem, skórką z cytryny, goździkami i cukrem. Gruszki obrać, usunąć gniazda, skropić cytryną i wrzucić do marynaty. Gotować 15 min. na wolnym ogniu. Dynię obrać, pokroić i dodać do gruszek. Gotować jeszcze 10 do 15min. Przełożyć do słoików i zakręcić wyparzonymi zakrętkami.
Wszystko!
Miód dla duszy!
P.S. Trochę kulinarnie się zrobiło na blogu! hihi!
aga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz