Wróciłam!
Mam olbrzymie zaległości w świecie blogowym! I nie do końca pewnie je nadrobię tyle się u Was dzieje! Zachwycam się klimatem Waszych zdjęć, odwiedzanych przez Was cudownych miejsc, wspaniałych prac, większych i mniejszych...Smakuję pyszności, wzdycham, podziwiam, chłonę cała! Dobrze mi, chwilo trwaj!
Wróciłam szczęśliwie z Czaplineckiej Riwiery, hehe! I wiecie? Miałam nawet niezłą pogodę! Cudowny czas spaceru, kąpieli, plażowania i zwiedzania okolicznych atrakcji...
Moje książki na wakacje...
Nie zdążyłam przeczytać Lilki, ale to nic, mam czas!
Uszyłam za to kolczyki z piaskiem pustyni:
Skończyłam moje Babeczki, hihi!
Zaczęłam następny hafcik:
Odwiedziłam kilka cudownych miejsc...Tu Pałac w Siemczynie:
Uwielbiam takie klimaty! Mogę chodzić, dotykać, wyobrażać sobie...
Dla mnie te zdjęcia są cudowne same w sobie! Nie umiem obrabiać, poprawiać, udoskonalać fotek...ale myślę, że nawet bez retuszu, bronią się same! Obejrzałam cały Pałac z zapartym tchem od piwnic po strych! Miałam to szczęście, że podczas mojej wizyty Pałac był otwarty dla zwiedzających, ba! Powiem nawet, mieliśmy przewodnika!W tym czasie na terenie Pałacowych ogrodów trwały Dni Henrykowskie(Henryk to ostatni z właścicieli Pałacu). Z inscenizacją historyczną. Z festynem, świniobiciem, cukrową wata...Ale co tam wata!? Jak ma się takie wspomnienia...
Tu w dole po prawej...
Ta większa w kapeluszu to ja, oczywiście! Mniejsza to Hania!
Odwiedziliśmy Zamek Drahimski, Zapiecek Żelisławski, mój ulubiony Rynek Czaplinecki ze swoimi rowerami i wypoczywaliśmy, kąpaliśmy się, jedliśmy przysmaki(np.chlebek żelisławski pieczony w piecu na chrzanowym liściu), pyszne złocienieckie wędzonki, piliśmy pyszne winka( choć z Biedronki, hehe!)Biegaliśmy za żabami, liczyliśmy boćki, leżeliśmy na trawie, leżeliśmy na piasku i na pomoście...
Zostawię trochę zdjęć na następny post!
Ufff!
Jakby co najmniej ten mój wypad do Czaplinka trwał miesiąc!? A to wszystko wydarzyło się zaledwie w tydzień!
Kochani!
Dziękuję, że jesteście! Uściski mocne! Życzę Wam również takich cudnych wrażeń!
aga
fajniutka wyprawa:)
OdpowiedzUsuńładnie włoski miałaś upięte:)
Och! Bardzo Ci dziękuję! Jak mi kudły zaczęły wypadać to zaczęłam specjalizować się w upinaniu! Hehe! Chwała internetowi, wiecznej inspiracji!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedzinki! Pozdrawiam!
o Zamek Drahim odwiedzamy zawsze jak wracamy z nad morza:) uwielbiam ten klimat, może kiedyś namówię mojego wygodnickiego na jeziorka...dobrze, że naładowałaś baterie:) ja teraz pracuje do niedzieli jak szalona, a potem hulaj dusza do Sarbinowa:))buziaki
OdpowiedzUsuńBasieńko! Kochana moja jeszcze chwilę szczęście mnie trzymać będzie zanim wrócę do pracy!
UsuńMożna być wygodnickim nad jeziorem! Jak ja! I pomyśleć, że kiedyś na non top tylko pod namiot, bez wygód, ciepłej wody....
Sarbinowo jak z Nocy i Dni...i już widzę ten dworek...i w uszach mam ulubiony okrzyk męża, hihi,,Bogumił!Bogumiił!''
Buziaki Kochana!
Aguś, wiec po pierwsze- ślicznie wyglądasz na tym ostatnim zdjęciu ( jakie 17cie? coś Ci się chyba pomyliło, musiałabyś urodzić w przedszkolu!!!!!!!)
OdpowiedzUsuńpo drugie nigdy o tym zamku nie słyszałam- chyba muszę się podszkolić...
Kolczyki wyszły świetnie- bardzo fajny kolor dobrałaś.
A po ostatnie Ty mi takich hymnów pochwalnych nie pisz bo się płonie!!!
Muszę trochę nadrobić zaległości, bo przez ponad tydzień nie miałam neta a widzę, że troszkę tu nowości u Ciebie jest.
całuski serdeczne
Dzięki Kochana! Lat miałam 2i2 więc prawie jak przedszkolak, hehe...
UsuńZamek w Starym Drawsku (Drahim), wkleję fotki w następnym poście.
Tu na zdjęciach jest Pałac w Siemczynie. Jak kiedyś będziesz w okolicy Czaplinka to musisz obejrzeć ten kawałek historii. No to sobie posłodziłyśmy obie i oki! Buziaki!
O "Roku w Poziomce" już się tyle nasłuchałam, że chyba w końcu się skuszę:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny! Miło mi bardzo! Powiem szczerze, zachwyciła mnie Poczekajka(pierwsza jaką przeczytałam książka Michalakowej), później Sklepik z niespodzianką też, ale Poziomka jest nie do końca spełnieniem moich oczekiwań?! I po co w książce postać Michalak?
UsuńAle przeczytaj, bo na wakacje takie książki są fajniutkie! A Tobie może spodobać się np. bardziej niż mi, prawda?! Pozdrawiam cieplutko!
Jaki cudny, radosny, optymistyczny post :))) po tę radość lubię wpadać tu do Ciebie :)) piękne to zdjęcie na dole :)) ściskam :)
OdpowiedzUsuńMartuniu bardzo Ci dziękuję! Czuj się jak u siebie! Buziaki!
Usuńjak widac wspomnien moc i niech zostana na dluzej...jak widac nie tylko zwiedzalas,ale tez i dzialas tez na innych frontach...powstaly slicznosci i te dokonczone tez...
OdpowiedzUsuńAha! Miałam napęd jak szalona! Aż sama jestem zdziwiona!?
UsuńNo ale dobre trwa, dziś malujemy pokój córki,jutro nasz... jest motywacja i wena jest...i jeszcze chwila przed powrotem do pracy!
Dzięki za odwiedzinki! Buziaki!
ale się działo!! ile wspaniałych wspomnień:):) i jak tu optymistycznie miło i wesoło☺☺ hihi☺
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny u mnie☺ sukienkę wymarzoną odnalazłam 100 km od Krakowa ale MAM!!☺
Pozdrawiam niebiesko i również przesyłam słoneczko☺
ps. Lilka super! damy iksowate rewelacja na obcasach☺ co tu dużo gadać piękne twory:)
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana! Dzięki!
UsuńAgula, cudowne zdjęcia i odpoczynek, choć krótki. Ale tak się cieszę, ze już do nas wróciłaś! Czekam na więcej i więcej...bo kolczyki są prześliczne, a nogi panienek....no...marzenie! Sama bym chciała takie mieć!
OdpowiedzUsuńŚciskam, całuję! Tyle dobroci! Hihi!
UsuńHej Czaplinek? no co ty?! moja rodzinka urzęduje tam co tydzień na jachtach:) zdjęcia zapierają dech w piersiach- też udało mi się zwiedzić parę miejsc ostatnio ale niestety zakaz fotografowania był:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam Czaplinek! Widać nie ja jedna, hehe! Buziaki!
Usuń