środa, 6 marca 2013

A tam, wiosna!

Rozszalało się wiosennie na wszystkich blogach!!! Hurra! I cieszyć się trzeba!
Oczywiście wszystkie blogi, które otrząsnęły się ze snu zimowego! Bo są takie, które gdzieś jeszcze w uśpieniu trwają!
Ja jestem gdzieś pomiędzy! I w pierś swą się biję(a pierś niemała...)!I staram się zmienić, słowo! Żeby być tak aktywną jak rok temu o tej porze!!! Ach chciałabym, chciała!
Ale, żeby nie było!? U mnie też wiosennie! Baaaardzo! Zgodnie z tradycją rozpoczęcia wiosny u mnie w domku.....chorobowo!
Ja wiem, wiem, znowu usłyszę, że nie jestem oryginalana! No cóż, starałam się!
Mam ostatnio wrażenie, że im bardziej się staram, tym bardziej cierpię. No może z tym cierpieniem przesadziłam. Taki ze mnie Werter młody to nie jest! A i fajne rzeczy mnie się trafiają, czasami. Taka prawie równowaga w przyrodzie! Nie! Wiem! Ćwiczenia kondycji psychicznej! Utwierdzenie się w przekonaniu, że dam radę i że nie mam tego złego! Tego się trzymać będę i tego Wam wszystkim życzę!
A teraz coś co zajęło mi wyjątkowo dużo czasu(każdy krok analizowany był przez zamawiającą, dlatego rozciągnięte to czasowo było bardzo!)
Projekt Paw!

Tak wygląda po konsultacji, akceptacji,ukończeniu!
Miałam do wykorzystania stary klips(o wartości sentymentalnej dla Właścicielki)oraz mega wielki plaster agatu...no i przeraziłam się... nie! Raczej rozbawiło mnie to! Zobaczcie!

Same rozumiecie, Babeczki, to miała być broszka...Zakrywała całą mą pierś(rozmiar E)! Hi Hi Hi! A Maryś moja z klatą jeszcze szerszą, krzyczała, przez telefon- Oto chodzi, o to chodzi! Powiedziałam, przyjedź, zobacz, bo ja tego nie zszyję!
No i chyba się udało?! Jak myślicie?
Jak Marysia przyturlała się przyniosła jeszcze starą perłę i....plaster agatu, hi hi hi! Narysowała co chce i wyszło tak:

Mocowania zapięć są przyszyte i podklejone, by utrzymać wagę broszki i ładnie spinać materiał!
Mam problem z doborem nici do szycia. Pokończyły mi się ze starych zapasów! Szukam czegoś nowego! Co polecacie? Ystin, czym się szyje? Nie wiem co ja tam miałam, bo to takie stare popierdułki były. A teraz myślę, czy to kwestia przyzwyczajenia, czy jaki czort ale nie mogę nic równo przyszyć, próję i od nowa zaczynam... Co widać po broszce z perłą! Nie jestem z tego dumna! Będę wdzięczna za wskazówki! Zamawiam różne z internetu ale ciągle nie to...
Wiem, że nudzę z tym sutaszem, dlatego dla odmiany tematu, na prośbę Beatki podaję zmodyfikowany przepis na zielone cisteczka z poprzedniego wpisu!
240 gram masła
300 gram cukru( ja dałam 50 trzcinowego i 150 zwykłego)
łyżeczka płaska soli(miałkiej)
łyżeczka proszku do pieczenia
330 gram mąki(ja wzięłam chlebową, ty możesz krupczatkę, jakąś zwykłą, pomieszać kilka, byle nie tortową)
parę kropel olejku śmietankowego lub waniliowego
jeden cukier waniliowy
jedno jajko
Wszystko zmieszałam, wygniotłam(dałam łyżeczkę śmietany bo mi wydawało suche, ale chyba niepotrzebnie?). Nie przejmuj się jak nie będzie chciało się skleić od razu, ugniataj dalej. Masło pod wpływem ciepła( rąk )połaczy wszystko!
Jak uformujesz gładką kulkę, wrzuć ją do lodówki na co najmniej 2-3 godziny albo na pół godzinki do zmrażarki. Najlepiej jak podzielisz ciacho od razu na kilka porcji i porcjami będziesz wyjmować. Do wałkowania podsypuj mąką, nie tracą przy smaku nawet jak są twardsze. Te skrawki co ci zostaną później (po schłodzeniu)też wykorzystaj. Ja końcówki wrzuciłam w takiej fomie resztek, zżarły Bestie dopatrując się wymyślonych kształtów. Piecz w 180 stopniach, na papierze. Po upeczeniu, zsuń razem z papierem i poczekaj niech na blacie wystygną. Po upieczeniu są przez chwilę bardzo miękkie! Dlatego muszą wystygnąć. Potem można chrupać do woli! Nic do nich nie dodaję bo są pyszne same w sobie.
Robi się je ekspresowo!
W sobotę u moje córci była przyjaciółka i wspólnie upiekły ciacha, w wersji tradycyjnej!

Tak pomyślałam, pisząc ten przepis na fb do mojej Asi, że były by pyszne z czekoladą! Smakują jak degstivy(nie wiem czy dobrze napisałam?)wiecie jakie? Takie słonawe, polane czekoladą! Mniam!
Założyłam sobie konto na fb! I chyba częściej, chwilowo tam jestem. Odkrywam przecudowne nowe blogi, których wcześniej nie znałam! Zapraszam do odwiedzin!Do laikowania, kto może, kto chce! SHAMROCK
Kochani, to tyle na dziś!
Słoneczka przecudownego Wam życzę!
Buziaki!
aga

12 komentarzy:

  1. o ja o ja , cudne ptaszorki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi Hi Hi! Nooooo! Szkoda, że nie moją pierś zdobić będą! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny paw!!! a i to... drugie...CÓŚ- świetne.. i te kolory! czym sie szyje?- ja całkiem przerzuciłam sie na nić monofilamentową- taką baaaardzo cieniutką żyłkę ( igła ta do koralikowania- czyli dłuuuuga i giętka...) ale powiem Ci z doswiadczenia, ze czasem sam sutasz jest taki jakis pokrecony, ze nie sposób go równo szyć... dziwnie sie układa, zaciaga itd...
    Oj, dawno Cie nie był, dawno... do tego stopnia, ze jak zobaczyłam reklame szkoły angielskiego u nas co sie Shamrock nazywa, to musiałam chwilke pomysleć skad ja to znam....
    a na fb zarza zagladne!
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No igły koralikowe mam powyginane jak łuki ale mi to nie przeszkadza. Gorzej że te żyłeczki plączą się masakrycznie a ja lubię długą mieć przy szyciu! Dzięki Kochana, muszę sobie kupić kilka i znaleźć swoją ulubioną! Mówisz shamrock, shamrock...znam hi hi! Mój blog się tak nazywa! Taki żarcik, niewyszukany! Dzięki, że jesteś ze mną na fb!Buziaki!

      Usuń
  4. witaj wiosennie, ja się przebudzam już powoli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzę! Ja też się podnoszę z barłogu! Doktor powiedział, może chodzić! To chodzę! Buziaki!

      Usuń
  5. Witaj Kochana:) no tak wiosna radosna tu i tam:) ooo.. i jeszcze tam:) zielona, a niebo wreszcie takie niebieskie:):)
    Piękny Twój sutaszowy paw:) przepis na ciacha wypróbuje bo ze mnie to taki ciasteczkowy potwór;)
    Pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yolciu, koniecznie ciacha wypróbuj! Niebieskości samych! Buziaki!

      Usuń
  6. Piekne broszki ,super zdjatko dziewczynek .Dziekuje ze sie podzielilas przepisem na ciasteczka!
    Unas sniezek pruszy ale temperatura na + wiec jest cudownie,zimowo.Ty czekasz wiosny wiec duzo slonka,usmiechu i zdrowka
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu, że jesteś zawsze! Bez względu na pogodę hi hi! Buziaki!

      Usuń
  7. Czy ja już Ci pisałam, że Cię uwielbiam? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kokieteria podpowiada mi, żeby powiedzieć....nieeee!
      Skromność, mówi, noooo daj spokój!
      Ale tak na prawdę, KOCHAM! jak tak mówisz do mnie! Hi hi!
      Słońce! Ja Ciebie też!

      Usuń