czwartek, 3 grudnia 2015

Nr. 2 coś słodkiego.

Z malutkim poślizgiem coś słodkiego!
Upieczone wczoraj z córką własną!
W zasadzie całą robotę wykonała Hania ja tylko piekłam (oczywiście ostatnie spaliłam!)
Pięknego dnia!
aga

6 komentarzy:

  1. Pyszności....a do tego, jaki łądnie cieszą oko :)
    Święta tuż ,tuż...
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pięknie udekorowane. Generalnie nie jestem zwolenniczką chemicznych ozdób na jedzeniu, ale te są piękne. Też takie chcę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu Hani! Tu bardziej chodziło o walor dekoracyjny niż smakowy! Leżą wszystkie w pudełku! Hehe! Takie jesteśmy łasuchy!

      Usuń
  3. Dlaczego ostatnie zawsze się spalą???????? :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko nie wiem ale prawda sama! Te były ewidentnie zaniedbane z mojej stony! Poszłam prasować!

      Usuń