czwartek, 19 stycznia 2012

Torba!

              Jako dziecko chowane w słodkim dobrobycie socjalizmu...wspomniałam o tym w poprzednim poście, mam ( zupełnie nie wiem dlaczego?) silną potrzebę gromadzenia wszystkiego...  Najlepiej gromadzić i mieć pod ręką!(a na pracownię ni jak ni widu)! Więc układam to w śliczne stosiki, tudzież, jak mawia Pan M zgrabne kupki! Nie lubię tego określenia, no ale cóż był czas przywyknąć!? Bo wiecie, problem moich ,,kupek" jest taki, że jak je schowam, to mam kolejny problem z odnalezieniem tego co jest mi niezbędne w tejże chwili! Staję się przez to nerwowa,  ucieka mi wena twórcza, i muszę swoje robótki wykonywać z tego co mam pod ręką, a pod ręką mam nie wiele, bo do cholerki właśnie posprzątałam...ufff..Też tak macie? Ratunku! Czy to można leczyć? Tak, jestem bałaganiarą!

A, że różne cudności się przydadzą, dowód:
kolejny dowód a nawet trzy:
  ostatni dowód z wczorajszego wieczoru:
          Bluzki, szaliczki, spódniczki, koraliczki, resztki wełny czesankowej i jeansy w które znów się nie zmieściłam... przecież schudnę...Schudnę i kupię nowe!Ha,ha!


       Ja wiem, można przecież wygospodarować jedno miejsce gdzie będę to wszystko trzymała w śliczniusich, poukładanych, opisanych pudełeczkach...Nie da się! Próbowałam! Mam kilka szaf w mieszkaniu...a pudełka ciągle zmieniają położenie, rzeczy w pudełkach też, pamięć mam doskonałą np. pamiętam moją ,,zerówkę",i kapelusze Ali rysowane dla mnie,  mojego pierwszego pieska(miałam 5 lat), audycję radiową,, Supełek" i studnię w ogrodzie i zapach floksów w letnie popołudnie... Wiecie, mam to w nosie! Wolę pamiętać o takich drobiazgach!  Się rozmarzyłam....Pozdrawiam zaglądających! aga

12 komentarzy:

  1. Bardzo przyjemny jest Twój blog, będę zaglądać. Pozdrawiam ciepło

    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi miło! Serdecznie zapraszam! aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem Dzieckiem Socjalizmu!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. I dlatego Kochana jesteś szczęściarą! Jak ja!

    OdpowiedzUsuń
  5. No też tak mam.. jak sobie schowam moje materiały (tzn. włoże je do porządku) to potem nie moge ich znaleść, albo zapominam ze je mam i kupuje kolejne.. i też mam stosik wszystkiego potrzebnego i niepotrzebnego nikomu.. ktore sie nawarstwiaja na środku pokoju.. hihi..
    A ostatnio siostra robiła porządki w szafie i rzeczy które chciała wyrzucić.. to oczywiście przygarnełam do siebie.. no bo co.. przydadzą się. A ja tyle mam pomysłów różnych na wykorzystanie takich starych szmatek, zamałych bluzek, zaciasnych spodni, wszystko sie przyda.. ahh
    I jak ten chomik zbieram i zbieram.
    Wiec nie przejmuj się, to normalne w duszach artystycznych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ahh zapomniałam jeszcze napisać że torba jest super.. ta ostatnia bombowa!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki śliczne! Zawsze czułam, że nie jestem odmieńcem! Ha,ha!Tylko jak mój Małżonek zaczyna sprzątać, to nagle stwierdzam,że już nie mam gdzie tego chować...
    I tak sobie żyjemy Mąż lubiący porządek i Żona lubiąca swojego Męża...za jego porządek!Ale dobrze mi w tym temacie! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję serdecznie za milunie słowa!Wspaniałości, gratuluje talentu i pozdrawiam.papa

    OdpowiedzUsuń
  9. I na wzajem Kochana! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. super są twoje torby:)) cóż ja też tak mam to się nazywa artystyczny nieład:)) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo oryginalna torba! zazdroszczę umiejętności szycia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zarozumiałością z mojej strony było by powiedzieć dziękuję! Nie umiem szyć! Robię wszystko bez planu na oko! W efekcie szyję taką torbę ok. 5-6 godzin bo ciągle coś poprawiam. I nie pytaj mnie dlaczego nie chcę ułatwienia i nie odmierzam wszystkiego wcześniej..nie wiem? Nie umiem planować,to przychodzi podczas pracy. Te torby to wyjątkowe prezenty...Wiem, że cieszą nowe właścicielki! Dziękuję, że zajrzałaś do mnie!

    OdpowiedzUsuń