Kochani moi!
Wbiegłam dziś tylko na chwilę! Wrzucę coś do podjedzenia na jesienne dni. Np. zupę dyniową! A raczej krem z dyni. Bawiąc tydzień temu w Bydgoszczy trafiłyśmy z dziewczynkami na cudną francuską knajpkę z zupą dyniową. Dooobra była! Więc zainspirowana zrobiłam sobie w domku:
To zielone to dla zainteresowanych estragon. Moja zupka właśnie taka była dyniowa z nutką estragonową. Uwielbiam estragon a do dyni bardzo się sprawdza.
Nigdy nie specjalizowałam się w zupach-kremach, może to z powodu skojarzeń z przecieraną zupką dla maluszków?! Ale zawsze jest jakiś pierwszy raz. Mój w ocenie mojego Pana M. był bardzo udany. A jako, że dorzuciłam tam jeszcze malutką ostrą papryczkę( i zapomniałam ją wyjąć przed zmiksowaniem), zupa nabrała nie tylko charakteru ale i mocy! No raczej nie dla dzieciaczków...Na osłodę i utulenie żalu, że zupa nie dla dzieci, zrobiłam ciachunio ze śliweczkami:
Takie szybkie, zawsze udające się:
2 szklanki mąki
1 szklanka kwaśnej śmietany
3/4 szklanki cukru
2 jaja
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki oleju
owoce sezonowe, zapach
Jaka z cukrem ukręcić, dodać śmietanę, aromat, olej i na koniec mąkę z proszkiem. Wymieszać(będzie gęste bardzo), wyłożyć na formę(jestem leniwa i wykładam na foremkę wyłożoną papierem do pieczenia), układamy owoce i wrzucamy do rozgrzanego piekarnika(180 stopni) na 40-50 min.
Proste i zawsze wychodzi! I dzieci zadowolone! Szczególnie mój synek ,,malutki''!
Troszkę rzeczy poczyniłam ale w biegu nawet fotek nie zdążyłam zrobić. Jedynie udało mi się zrobić fotkę torebki dla Małej Majeczki:
Mama Majeczki, Asia, jest moją koleżanką z pracy. Bardzo twórcza, cudna dziewczyna. Tak samo jak ja chomikuje różności. I właśnie w ten sposób robiąc porządki wyszperała cudne kawałki sztruksu na torebusie. Zaproponowałam, że mogę spróbować sił i zmierzyć się z marzeniem o torebce w sówki! Sowy są teraz hiciorem! Miałam niemały problem, gdyż nie mam odpowiedniego sprzętu do naszywania aplikacji ale Asia jest zadowolona, Majeczka też, więc i ja cieszę się z efektu mojej pracy. Sama torebka szczerze mi się udała. No, paseczek mógłby być dłuższy! Muszę pomyśleć nad przedłużeniem paseczka, ponieważ nie uwzględniłam tego, że jesienią raczej w kurtkach się chodzi i może być Majce przyciasno. Hi hi hi! jeszcze jeden rzut:
W środku jest podszewka z kieszonką.
Zatem jesień na ten czas to: sowy, śliwki i dynia wszelaka! Na polepszenie melancholii, na przekór deszczom i innym klęskom żywiołowym!
Samych cudownych, ciepłych i kolorowych jesiennych dni życzę!
Dziękuję, że jesteście!
aga
Aguś śliczna ta torebunia:) a i dynia już u nas króluje:) buziaki ciepło-jesienne:)!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, że jesteś! Uwielbiam dynię, taką z piekarnika...mniam! Buziaki!
UsuńCiebie żadna depresja nie dopadnie,bo ciągle coś robisz:)nigdy nie jadłam dyni(poza pestkami),nie było takiej tradycji,ale widzę ,że warto spróbować:) Sówki piękne:)
OdpowiedzUsuńVioluniu! Ja ruska stal! Nie gniotsa, nie łamiotsa! Tak mawiała moja Babunia! Dynię próbuj! Z wiekiem wszystko się zmienia! Parę lat temu nie byłam fanką dyni a dziś nie wyobrażam sobie jesieni bez dyni! Pokrój w kostkę wrzuć na blachę dodaj sól, pieprz troszkę ziół i upiecz. Miniamu do mięska! Mówię Ci! Buziaki!
UsuńUhhhhuuuuuuuu! sówki pierwsza klasa! zupę dyniową zrobuiłam w zeszłym roku i musiałam sama zjeśc bo nikt nie był chetny... w tym roku więc odpuszczam.
OdpowiedzUsuńA przpis ciachowy chyba wypróbuję, lub ie takie prościzny♥
buziolki
Słusznie, poczekaj! Moja Hania też nie za bardzo ale synuś już i owszem! Ciacho robi moja Córcia od 2 lat. Proste jak konstrukcja cepa! Przepis na małą blaszkę! Buziaczki!
UsuńU mnie w domciu czesto jada sie zupke z dyni jest bardzo zdrowa i lekka dodaje tylko malenkie grzaneczki z przyprawami.
OdpowiedzUsuńCiasto wyglada apetycznie wiec zabieram przepis co by go wyprobowac ,Dziekuje:*
Torba sliczna ,sowki extra!
Pozdrawiam cieplutko Agus
Kasiu ja też uwielbiam z grzaneczkami!
UsuńKochana! Mam, mam! Ależ miałam wczoraj wieczorem niespodziankę! Ściskam! Love!
Czuję się oszołomiona!! Bo jestem kulinarnym analfabetą i jedyne co mi wychodzi to zupy kremy. A u Ciebie miałabym ochotę poprosić o przepis. Dlaczego estragon, a nie shamrock? hihi
OdpowiedzUsuńZa ciasto się wezmę...
A sówki przesówki....
Ahahaha! jeszcze nie próbowałam z koniczyną! Kochana, podsmażyłam na masełku trochę pora w kochę pokroiłam ziemniak, dynię i marchewkę, wrzuciłam do gara. Do tego estragon(no i małą papryczkę hihi! ale nie koniecznie)!Zalałam szklanką bulionu(dzień wcześniej mąż ugotował rosołek), jak nie masz to rozpuść kostkę i dorzuć! Ugotuj, przypraw! Zmiksuj(bez papryczki), dorzuć odrobinę śmietanki jak ja lub zrób bez! Pychota! A dzięki ziemniaczkowi, całkiem syta! Do tego grzaneczki, lub orzeszki...Mniam! W środę jadłam taką zupkę z imbirem i na wierzchu była miętka! Też pyszniutka! Uwielbiam dynię! Buziaczki Kochana!
Usuńnie ma bata - jutro piekę Twoje ciasto :)dosc sponsorowania cukierni...
OdpowiedzUsuńślę buziaki :-*
Buziaki! Kochana moja!
UsuńKochana, zupka dyniowa to jedno z moich ulubionych dań jesiennych! Tak pięknie imituje coraz szybciej zachodzące słońce, prawda? :) I do tego rozgrzewa! :) Uściski od pociągającej nosem mnie! :) Niedługo zawitam do PL, więc spodziewaj się niespodzianki! Niestety nie odwiedzę Cię osobiście, ale myślę, że i tak będzie miło! :)
OdpowiedzUsuńKasiu, co się odwlecze! Jeszcze kiedyś się spotkamy! Słoneczka i zdrówka! Ale mnie podkręcasz! Buziaki!
UsuńCiasto ze sliwkami to coś dla mnie. Musze kupić sliwki i zrobić :)) Mam nadzieję, że będzie takie, jak Twoje :)
OdpowiedzUsuń