Taka odmiana niedzielna!
Osz matko!
3 post w tym tygodniu!?
Szaleństwo jakieś!
Wlazło mnie coś paskudnego w szyjkę i głową ruszać zbytnio nie mogę. Ot przewiało mnie czy cóś?! Jak na zimę opatulona szaliczkiem siedzę i tv oglądam...a na Wałach Chrobrego kiermasz ogroniczy. Jak spojrzę wstecz, to co roku jakoś nie dane mi cieszyć się tym faktem! Jak nie urok to trzęsienie ziemi...
A jak człowiek tak sobie w domku siedzi, to kuchnia blisko tak...i pogoda nie rozpieszcza... dlatego milusio wtrząchnąć miseczkę czegoś dobrego! I tu zdecydownanie sezon na dynie czas rozpocząc!
Proszę bardzo krem z dyni z batatem w roli głównej!
Z estragonem, tymiankiem...kleksik śmietanki, grzanki ziołowe...mniam!
Potem zapchać można głodomorę chińszczyzną(niestety bez zdjęcia),czyli kurczak z warzywami na ryż zarzucony i na koniec ale jakże ważny, deserek w postaci kruchej tarty z truskawkami i rabarbarem!
Ha! Zatkało?
Znalazłam świeżutkie truskawki! No żal było nie kupić! Tym bardziej, ze rabarbaru ciut jeszcze na działce zostało! Pyyyychotka!
Za oknem byle jak i zdjęcia od razu ciemne! Widzę ale nie poradzę! Sprzętu nie posiadam odpowiedniego. Dlatego przepraszam za jakość!
Zresztą co tam jakość, jak pychota taka, że już zaczeło znikać podczas robienia zdjęć...
Zostało kilka truskawek,banan w kropki i brzoskwinie...Zatem czas na koktajl owocowy! Idę bo synuniek się doprasza!
Można się dzielić? Można! Choć z nazwy niedzielne te frykasy!
Cudowności życzę!
aga
o jejku, zatkało na całego!!!!
OdpowiedzUsuńślina aż po kolana pociekła...takie smakowitości.....
Uściski! Dziękuję Aniu!
Usuńoj, zaśliniłam sie troszke...zwłaszcza, ze zupka dyniowa u mnie nie ma wziecia, a ja bardzo lubię... a tylko dla siebie gotowac to srednio...
OdpowiedzUsuńtruskawki??????? fuksiara!
No i nic innego nie pozostaje jek przyjechać do mnie! Hi hi! Truskawki kupiłam w lidlu, bez szału ale tak za mną chodziły!? Zresztą w cieście smakowały wybornie!
UsuńBuziaki!
Oj kochana też ostatnio się rozgrzewam zupką dyniową! Ale Twoja ma piękną dekorację - czyżby z kwiatu cukinii? Pyszne są zapiekane w cieście naleśnikowym! :) Kuruj szyjkę, moja droga!!! Buziaczki!
OdpowiedzUsuńKasiu, dokładnie z tych paskudnuch żółtych patisonów! Mam ich po dziurki w nosie! Nigdy więcej patisonów!
UsuńNo chyba, że do obrony cywilnej! Tak twarda skorupa, że zabić można! Wiem, wiem, nie trzeba było czekać tak długo!...No wiem! Tak wyszło!
Z szyjką nie najlepiej, doszły inne sprawy. Ale bedzie git! Dziękuję , Słonko!
Buziaki!
Trudno mi powiedzieć, ale podejrzewam że Pani nadal jest ruda, chciałam zaprosić na mój blog poświęcony rudej pielęgnacji, co trochę piszę nowe artykuły:
OdpowiedzUsuńhttp://redhead-beauty.blog.pl
Kochana, dziękuję za wizytę! Koniecznie będę zaglądać!
UsuńNiestety już wróciłam do blondu...ale w marcu znów jest św. Patryka, więc jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałam! Uwielbiam rude!
Dziękuję za wizytę!
Qrcze siedzę se z rana po śniadaniu kawkę popijam czytam oglądam i głodna się zrobiłam od tych Twoich pyszności. Dobiłaś mnie tą tartą. Jak tak można Aga? Idę coś zjeść :(
OdpowiedzUsuńNo trochę późno doczytałam...Ale cieszę się, że moje pychotki działają na zaglądających!
OdpowiedzUsuńBuziaki!