niedziela, 1 lutego 2015

Styczeń w moim telefonie!

Obserwuję od jakiegoś czasu wpisy blogowe składające się z przeglądu zdjęć. Zasada jest taka by był to przegląd zdjęć zrobionych telefonem. Czyli spontaniczne uwiecznianie chwil, rzeczy, miejsc, ludzi...Bez obróbki, nie zawsze udane, nie zawsze ostre ale każde zdjęcie wyjątkowe! Pomyślałam, że może to fajny pomysł na ożywienie bloga, na autoprezentację, na zdyscyplinowanie moich wpisów? Czas tak szybko umyka, fajnie zapisać w obrazie tych parę chwil choćby nawet tylko dla siebie! Rzecz okazała się niełatwa! Podziwiam dyscyplinę koleżanek blogerek, które robią podsumowanie tygodnia! Ja od dwóch miesięcy próbowałam zrobić podsumowanie miesiąca...Post powinien był ukazać się wczoraj ale myślę, że jak na pierwszy raz to ważne jest zacząć a potem pilnować kolejnych miesięcy...Sama za siebie trzymam kciuki! Za wytrwałość! I za lepszy telefon, ten mam w rozsypce!
Prezentacja numer jeden!
Nowy Rok powitałam odebraniem paczki z Paczkomatu.
Trochę miałam wątpliwości związanych ze sznurkami, które widać na zdjęciu...ale przyznam, ze kompetencja sklepu i wyrozumiałość przy tak marudzącej klientce powoduje, że oceniam sklep Royale Stone na 5+!!! I polecam zakupy w tym sklepie oczywiście!
Więc plan był, na koloru zmianę! Wyszło na szaro i tak!
Muszę wrzucić więcej zdjęć mojej ostatniej biżuterii ale zdjęcia mam wciąż w aparacie. Więc następną razą!
Zarejestrowałam się na Instgramie i zaczęłam fotosić słodkości, kawki i inne polepszacze nastroju.
Jeszcze jedno ciastko i dieta hehe!
I moje uzależnienie! Avocado!
Troszkę poczytałam...ale zdjęcie mam tylko z jedną książką! Haha! Książek, mam na myśli, nie stron!
Czas rozebrać choinkę!
Nie tylko żarłam i leżałam!
Była Zumba!
Po tym treningu zostawiłam bluzkę w szatni...bezpowrotnie!
Ale kupiłam sobie nowy strój kąpielowy!
Byłam też pierwszy raz w życiu u kosmetyczki!
Pojechałam do Dorotki a tam nowy członek rodziny...
Razem z Dorcią wybrałyśmy się na Tropical Island.
Razem z Hanią wypluskałyśmy się na maxa!
Na Wyspie nie zabrakło...
A w Szczecinie w tym samym czasie...
Za to od piątku za oknem...
Zdjęcie zrobione wcześnie rano. Nie luuuubię! Tam magia-sragja...nie luuubię i już!
Na pocieszenie znów dieta!
Znaczy kawa gorzka, czarna...
I na zakonczenie selfie! Osz matko!...Jaka to trudna sztuka!? Szczególnie jak się jest już po 40tce!W dodatku ma się twarz niczym Pyza na polskich dróżkach! No masakra!
Ale cóż!? Dieta! Dojrzewam do decyzji! Jeszcze tylko wizyta u pani Doktor by sprawdzić jak mój Hashi!?
I tyle! Mam nadzieję, że dotarliście do końca!? Ja bardzo lubię oglądać takie wpisy.
Ściskam Was mocno!
Cudownego tygodnia!
aga

12 komentarzy:

  1. Oj,Aga usmialam sie z Twoich komentarzy:)Wpis super ,czekam na wiecej!Pozdrawiam z Aten.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosieńko ściskam Cię mocno! Odliczam czas do Twojego przyjazdu! Czytaj, paczaj i ciesz się do woli!
      Cmok, cmok!

      Usuń
  2. W niektórych miejscach podczas czytania o mało nie oplułam monitora. Jak zwykle miło było czytać i zdjęcia dodają uroku całemu wpisowi.
    Pozdrawiam

    P.S. Ja za nie długo też idę sprawdzić jak się czują moje chorobowe literki i przy okazji pozdrawiam Twojego Hashi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sylwuś! Dziękujemy razem z Hashim! He he! Bo my fajne dziewczyny musimy mieć coś pod skórą co nie? Zawsze jakiś dziad się znajdzie i jak tatuaż do końca życia...patrz, cholerstwo wierne bardziej niż nie jeden mąż! A przecież miłości mu nie wyznawałam, nie pragnęłam, nie tęskniłam...Hashimoto ty dziadu mój na własnej krwi hodowany!

      Usuń
  3. Aguśku, trzymaj się cieplutko. Mam nadzieję, ze zima szybko sobie pójdzie. W sobotę odtańczymy taniec wiosny, utopimy przypadkową Marzannę i będzie już tylko lepiej. Całuję mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anuś, dobrze, że nie przypadkową Marzenkę hihi!
      Ty wiesz przecież, że ładne kobiety się nie martwią! Ładne kobiety działają! Więc będzie jak mówisz! Ściski!

      Usuń
  4. A idź Ty z tymi ciastkami, babo wstrętna. ślina mi cieknie do brody.
    Wyżarłyśmy wszystko słodkie co było w domu już po południu i teraz mogę se zdjęcia ze Szczecina pogoglądać.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Basia, ja też w większość ciacha oglądam! Pomyśl jakie to trudne dla mnie, upiec i nie pożreć? Ćwiczenie na silną wolę! Za to mam ekspresowych wymiataczy domowych! Długo ćwiczyć nie muszę! Buziaki!

      Usuń
  5. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło !!! Ja ostatnio zdjęcia wykonuje tylko i wyłącznie telefonem gdyż innego ustrojstwa nie posiadam. Aparat wyzionął ducha. Ale takowa prezentacja jest rewelacyjna i bardzo interesująca w formie i swoim przekazie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu! Tylko niestety mam ograniczone możliwości z moim telefonem np. nie robię zdjęć po zmroku...a co najfajniejsze to najczęściej po zmroku hehe! Buziaki!

      Usuń
  6. uwielbiam Cię:) buziaki ps. śliczne selfie:))

    OdpowiedzUsuń