wtorek, 11 października 2016

Jesień Panie...ten tego ten..

I nieopatrznie weszłam w stan jesienny!
Wiem, wiem przecież!
Wszyscy tak mamy!
Żyjemy w biegu...
Pomyślałam nawet, żeby zamknąć bloga...ale jakoś było mi trochę żal?!
Postanowiłam dać sobie czas. Zawsze jest miło wracać do wspomnień. A blog to przecież nic innego jak zapis moich myśli, galeria moich tworów, nadzieje na lepsze jutro, walka ze słabościami, chorobą, dorastaniem dzieci....i tysiącem innych rzeczy!
Dlatego będę tu wpadać od czasu do czasu!
A gdyby mnie znów dłużej nie było to znaczy, że na fejsie się zasiedziałam hi hi!
Tam mnie szukajcie!
Zatem...
Jesień!
Z największą radością pożarłam figi ze zdjęcia!
Rooook!
Cały rok na nie czekałam!
Dokładnie we wrześniu tamtego roku rozpoczęłam walkę z nadwagą i nie dane mi były takie delikatesy! Tak samo jak ciasto wg. przepisu poniżej, wykluczone było całkowicie.
Powiedziałam w sobotę na babskim spotkaniu, że podzielę się przepisem na ciasto, które upiekłam specjalnie na ten dzień, więc słowa dotrzymuję!
Ciasto jest przepyszne, proste i szybkie!


Ciasto dyniowe

2 szklanki startej dyni lub cukinii(ta musi być odciśnięta przed dodaniem do ciasta)
3 jaja
1 i 1/3 szklanka cukru
2 i 3/4 szklanki mąki
1 szklanka oleju
3 łyżki kakao
1 łyżka cynamonu
1 łyżka przyprawy korzennej
1 łyżeczka sody
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Wymieszać jaja z cukrem i olejem np.widelcem. Osobno wymieszać suche składniki. Połączyć suche z mokrym i z dynią. Wymieszać widelcem, łyżką, czy czym tam sobie chcecie( fajnie, że nie trzeba do tego ciasta wyciągać miksera bo i mycia mniej). No i na blachę! Pieczemy około 50 min. w 180 stopni. Pyyychota!
Polecam!
Aha!
Ściskam Ewunię! Nie poddawaj się Kochana! Do następnego dodaj dynię albo cukinię hi hi! Na stówę będzie lepsze!
aga

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ciągle wracam i odchodzę od bloga. Jednak to juz tyle lat, że to część mnie. Liczę też na to ze moje dzieci kiedyś to poczytaja :) ciasto wygląda super:)buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i właśnie u mnie to samo! Myślę, że to też troszkę zaniedbanie na rzecz Fb i Instagram. Bo szybciej, łatwiej i bez zbędnych przygotowań. Ale będę wracać! Tak jak mówisz Basiu, choćby dla wspomnień, dla dzieci! Buziaki Kochana!

      Usuń
  3. Najpierw szukałam tych fig z pierwszego zdjęcia w cieście i nie mogłam znaleźć ;) Dopiero później doczytałam w jakich okolicznościach zniknęły ;) Uwielbiam wilgotne, czekoladowe ciasta - od razu jesień jakaś bardziej ludzka się robi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda Kochana! Prawda! A figi...no cóż zostały pochłonięte w całości haha! Tylko zdjęcie pozostało!

      Usuń
  4. Ja bym dodała do niego jeszcze wiśnie. A co :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń