poniedziałek, 10 czerwca 2013

Zachłanny mój apetyt na życie...

Zachłanny mam apetyt na życie...więcej mnie i więcej wciąż...
Nie mam weny do blogowania, omijam i zaniedbuję...nie poradzę...
Tyle się dzieje, że nie wiem sama od czego zacząć, więc nie piszę nic. Obiecuję sobie, że jutro...Muszę znów narzucić sobie dyscyplinę! Będę pisać, obiecuję!
Tytuł dzisiejszy wcale nie przypadkowy!
Kiedy tydzień temu zaczęłam jęczeć, że jestem już tak gruba, że nie mam co na siebie włożyć, przyjechała moja cudna fryzjerka i niczym wróżka rzuciła mi łóżko spódnicę...Masz, żebyś nie mówiła, że nie masz w czym chodzić....???No przecież glośno tego nie mówiłam??? Noooo, nie na tyle głośno, żeby mnie na drugim końcu Szczecina było słychać?!
Idealna!
Zielona!
Długa!
No hurra!
I w ten oto sposób moja ostatnia motywacja chudnięcia poszła chwilowo w kąt!
Bo jeśli schudnę, to spódnica będzie za duża, więc logiczne, że nie zrobię sobie tego!!!
Daj się sobą nacieszyć, nacieszyć!(Bajm? Czemu właśnie teraz mi przyszedł na myśl?)
Oooo!
Lepiej!
Kukulska...im więcej ciebie, tym mnieeeeej...tego się zatem trzymam!
Proszszsz!

Bluzkę dostałam od Madzi rok temu, właśnie schudłam, więc lekko dotknięta zawyżonym rozmiarem, schowałam ją głęboko w szafie...Jakieś 3 tygodnie temu, wyciągnęłam, przeprosiłam i noszę z godnością. Nie pociśnie mnie, nie, jest jeszcze rozmiar w zapasie, zanim skończę leczenie może być akurat!
Litości!!! Tarczyco ty! A kysz, a kysz!
Zmiana tematu!
Fotosik mój cudny, wczorajszy...
Moje cudne Dece zabrali mnie w polener na ładowanie baterii!
Dzięki Dareczku, Gosiu i tobie Natalko(za to, że ciotkę tak dzielnie znosiłaś na tylnym siedzeniu!!!)
Pogoda nam pięknie dopisała, dlatego koniecznie kilka fotek z Przelewickiego Parku Dendrologicznego!

Drzewo chusteczkowe, symbol Parku w Przelewicach! Niestety już chusteczki w większości leżały...


Ogród Japoński

Odwiedziliśmy także nową oranżerię gdzie najpiękniej prezentowały się bugenwilie

Moja całkiem prywatna wróżka parkowa

I fotka, która dała mi do myślenia:

Jakiś czas temu, pewna znajoma widząc mnie z Gosią zapytała czy to moja siostra?
No jak patrzę na nas to myślę, że coś w tym jest! Obie my malutkie, drobniutkie i nawet włosy miałyśmy obie rude, no siostry jak nic! W listopadzie stuknie nam 20tka! Równo połowa naszego życia!
Po pół roku eksperymentów na głowie, wróciłam do blondów!
Po spacerze, kawa, delicje i karmienie przelewieckich pawi...


Na wyjazd upiekłam wytrawne babeczki z kurczakiem

Dobre były!
Dziękuję Kochani za cudny dzień!

Pięknego tygodnia Wszystkim życzę!
aga

4 komentarze:

  1. Kochana Ty moja, wyglądasz przecudnie i się w ogóle niczym nie przejmuj! Jesteś najpiękniejsza taka, jaka jesteś! :) Trzymam mocno kciuki za Twoje zdrówko (jako, że sama się z anginą zmagam teraz, to wiem co mówię!). Cmok smok zielony z Mazur!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana moja!!! Teraz bedę kokietować...Oj tam, oj tam!
      To nawet nie jest kwestia tego, że ja siebie nie lubię takiej?!
      Kasia ja mam wydolność do dupy!
      Ja kobieta aktywna, tancereczka!
      Wszystko ma tendencje do odkładania się w formę koła ratunkowego...
      schylam się by buty zawiązać i dociera do mnie gorzka prawda, że zachwilę pozostaną mi tylko chodaki...
      No ale spódnicę mam cudną....
      Buziaki moja Czarodziejko! Zdrowiej mi szybko! Pogoda magiczna, zaraz sabat a Ty co?!

      Usuń
  2. Hej
    Piękny nagłówek.
    Zapraszam do siebie http://welcome-to-realityy.blogspot.com/
    Obserwujemy??

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję! Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń